czwartek, 28 lipca 2016

ona

Przez piętnaście minut kołysała się niczym dzieciak z chorobą sierocą ... w pokoju była tylko ona i kot , kot wplątując łapy w jej rozkudlone włosy ominął głowę i znalazł sobie wygodne miejsce na jej brzuchu . Leżała tak niczym sparaliżowana nie mogąc zrobić żadnego ruchu. Jej wzrok padał na otwarte na oścież okno a myśli krążyły koło śmierci .....  ale przecież nie skoczy z okna bo ma lęk wysokości ...albo jeszcze gorzej odbije się o daszek a jej ciało niczym rozlany placek ziemniaczany będzie wyglądać ohydnie . Hm... okno jest szeroko otwarte więc może podleci ufo porwie ją i wymaże pamięć z życia na planecie ziemia ....
Leżała kłębiąc myśli , najpierw cicho , potem coraz głośniej zaczęła płakać , a właściwie udawać że płacze , ...- pewnie ją usłyszy i przyjdzie , przytuli , porozmawiają , ...- naiwna wariatka ! nic z tego on niczym lodowy książę zmienił pokój by jej nie słyszeć . Jego obojętność i chłód przeszywał jej serce , nie potrafiła wytrzymać jego stylu bycia .Rozum ...o ile jeszcze nie wyparował z jej głowy ...tłumaczył co innego a serce nie dawało za wygraną . Nie chciała sztucznej wymuszonej miłości ....Miłość jest zła , daje deko szczęścia i tone bólu

piątek, 22 lipca 2016

O niej

Chciała bym napisała o niej prawdę .... nie wiem , może robię dobrze a może nie powinnam .Nie ma jej , więc nie będzie mogła zweryfikować tego co tu zapiszę . Nie jestem redaktorem ani pisarzem więc czytelnik nie wszystko zrozumie , zresztą i tak myślę że mało kto pojmie to co napisze bo zatytułuję to ... Poszukiwanie Miłości . .... czy miłość to coś dobrego ? Zacznę od miłości do Boga , wszyscy go kochamy i wierzymy że on nas też kocha i mimo to że nikt go nie widział , wierzymy że on istnieje . Jak to jest ...właściwie to wierzymy w Boga czy tylko w wiarę że on istnieje .... Jest dobry i wszechmogący , litościwy itd ... i stworzył ludzi na swoje podobieństwo , czyli kogo? kobiety ? czy facetów ? kto został stworzony na jego podobieństwo ? Bo jeżeli jest to prawdą to Bóg jest w dwóch osobach , Bóg męski i Bóg żeński .. inaczej być nie może bo w przeciwnym razie zaprzeczymy temu w co wierzymy że człowiek został stworzony na podobieństwo Boga .....Czy jest dobry ? budzi to pewne kontrowersje i zmusza filozofów do głębokiego przemyślenia bo skoro jest tak dobry i litościwi i jak zwrócisz się do niego to będzie Ci dane ,, pukajcie a wam otworzą ,,to skoro matka modli się do Boga i prosi o uzdrowienie chorego kalekiego i cierpiącego dziecka które nie wie dlaczego tak cierpi - to co robi miłościwy Bóg ? no wiadomo .. - uzdrawia ....ale hola moment ... skoro jest dobry i kochający ( bo wszak miłość też ma być dobra ) to chyba nawet by nie dopuścił do tego by dziecko narodziło się chore .. dlaczego właściwie uważamy że jest dobry ? Skoro taka jest prawda to po co ludzie powtarzają - ,, Boże dlaczego ZESŁAŁEŚ na mnie tyle cierpień ? Przecież dobry Bóg nie śle  cierpień , dobry rodzić nie ma satysfakcji z cierpienia własnego dziecka i nie zadaje mu bólu by patrzeć jak cierpi .A skoro doskonały , wszechmogący to jakim cudem nie przewidział że szatan się zbuntuje ? Nie mnie oceniać ale czasami warto zadać sobie pytanie czy Bóg jest wszechmogący i dobry ..... to tak jak z miłością , od dziecka wpaja się nam że miłość jest dobra ...a czy rzeczywiście taka jest ? Czy coś co doprowadza ludzi do rywalizacji , do zabójstw do chciwości ...jest dobre .. Wszak chcemy być bogaci bo mając pieniądze możemy mieć więcej ,,miłości,, więcej przyjaciół , kogoś kto kocha ...czy tak samo kocha się bogatych i tak samo biedaków ..,,miłość to , rywalizacja , zaborczość , kontrola , czasami chyba mylnie używamy słowa miłość .A może świat to iluzja , lustrzane odbicie może wszystko jest odwrotnie niż to spostrzegamy . Może jest Bóg kobieta i Bóg mężczyzna , jest dobry i jest zły ...skoro jest noc i dzień skoro jest ciepło i zimno , skoro istnieją przeciwieństwa to może tak samo jest z Bogiem i z Miłością ... :) Trochę sobie pofilozofowałam .... i na tym veto . Dotrzymam słowa i opiszę jej historię .
Nie pamiętała dużo , z dzieciństwa tylko jakieś urywki ale sama uważała że najlepiej zapamiętujemy krzywdy i ból a nie to co piękne i dobre . Zawsze była brzydkim kaczątkiem i może dlatego to jej ulubiona bajka którą utożsamiała ze sobą , chociaż jako mała i później już nie mała dziewczynka , pozostała w świecie fantazji która pomagała jej stawiać czoła przeciwnością ... wiadomo że wszystkie dziewczynki chcą być księżniczkami , dlatego że księżniczki są piękne , o nie się walczy je wszyscy kochają ... też marzyła zasypiając że jest piękna księżniczką , filigranową , delikatną .... kochaną ... hm ... do jasnej anielki a uważała się za Fionę :) brzydactwo , zdeformowany wyrośnięty gremlin na którego nikt nie zwracał uwagi . Ciągle była ostatnia , kontakt z dziećmi dla takiego samotnika był koszmarem .... dzieci jej dokuczały , ubliżały , biły czuła się jak ktoś kogo kochany pan Bóg przez pomyłkę zesłał na tą planetę .Nie pamięta czy była kochana bo nie pamiętała tych dobrych wspomnień , ciągle był w koło niej strach .. Mówi że była zadufaną egoistką skoro nie pamiętała dobrych rzeczy przekazywanych przez rodziców . Pochodziła z pełnej rodziny ale nie wiedziała czy było to dobre , mieszkała w dzielnicy gdzie nie było bogatych dzieci .... Chociaż mieszkała tam dziewczynka która była inna ... ale ona nie pochodziła z pełnej rodziny ..właściwie ...a może i lepiej .. dziś mieszka w innym kraju .Jako dziecko wstydziła się że nie dorównywała rówieśnikom , nie była dobrze ubrana , nie miała dobrych kanapek ... w jej opowiadaniu było wspomnienie o tym jak ukradła koleżance pióro po to by zaimponować innym że ma coś wyjątkowego i bogatego ...cholera ale to nie jedyna jej kradzież bo kiedyś ukradła psa :) niestety musiała go oddać . Szybko nauczyła się kłamać i fantazjować ...wszystko po to by zaimponować innym ..teraz kiedy opowiada mi swoją historię jest jej jeszcze bardziej wstyd niż w dzieciństwie bo zrozumiała że nie było warto.Koszmar jednego etapu dorastania ,minął . Oczywiście że nie obeszło się bez problemów , burzy hormonalnej , onanizmu i snów erotycznych które przechodzą nie tylko biedne dzieci ale też bogate , bo jakoś tak dziwnie się składa że czy bogaty czy biedny czy piękny czy brzydki czy król czy żebrak wszyscy jednakowo odczuwają głód :) Pominę tutaj już dziewczęce pragnienia ( bo nie chce mi się pisać ) ale myślę że czytelnik mnie zrozumie bo wiadomo co chcą mieć takie zarozumiałe dorastające gówniary ... nowe buty , sukienkę , albo jak ona w wieku 15 lat - lalkę . Dziecko często nie pojmuje że rodzic po prostu nie ma , nie stać go , ma kłopoty i problemy jako dorosła osoba z którymi często nie potrafi sobie radzić . Głupio jest sformułowana rzeczywistość skoro często własnych rodziców rozumiemy i potrafimy wytłumaczyć dopiero wtedy kiedy sami nimi zostajemy ..oj ironio , nie rozumiemy jako dzieci dlaczego mamusia nie chce kupić nowej sukienki nie biorąc pod uwagę że może nie ma za co ,,, nie wiemy dlaczego dostajemy pasem za to że nie odrobiliśmy lekcji nie pojmując że ona nie ma sił by jeszcze nas do tego zagonić itd....itd... a może tak samo jest z Bogiem ...my jako jego dzieci nie zdajemy sobie sprawy z tego i nie potrafimy zrozumieć ..... na zrozumienie może przyjdzie czas gdy sami zostaniemy Bogami . 
Ogólnie to wspomnę jeszcze tylko o tym że często wspominała mi o potrzebach ludzi ..( pomijając potrzeby fizjologiczne ) - po co zabijać się o coś skoro nadzy przyszliśmy i nadzy odejdziemy ...w jednym równym szeregu stanie król z żebrakiem , sędzia z katem a papież z prostakiem ............cdn

poniedziałek, 7 lipca 2014

Nie chciałam już jej przyjąć , byłam zmęczona i ciężko opadały mi powieki zasłaniając i tak już słabe oczy ,
spojrzała na mnie błagalnym i zrezygnowanym wzrokiem , oczami zranionego kota pytającego w ciszy ,,co ze mną będzie. Wejdź , powiedziałam z mieszanymi uczuciami ,trochę rozżalona że przyszła teraz kiedy jest już tak późno. Usiadła i chwilę przyglądała się mojej twarzy ....milczała, - mój wzrok też zawędrował na jej rysy , spokojne , popularne ale ładne ... było w jej oczach tyle bólu i żalu że przez moja głowę przebiegła myśl ..gdzie ona to mieści .
Po chwili ciszy przeprosiła że przyszła teraz i wylała potok przepraszających słów jak gdyby przepraszała że w ogóle żyje .
Podniosłam wzrok i spytałam przytłumionym głosem ...w czym problem... oczy jej napełniały się łzami które wydawało się że przepełniły już wnętrze i zaczęły wypływać na powierzchnie.
Oglądałaś ,,czarownice ,, ? cicho zapytała , Tak oglądałam , podobała mi się ...
Wiesz , dostrzegłam w tym filmie siebie , swoje krzywdy jakie wyrządzają mi mężczyźni którym próbuje zaufać ... Dlaczego oni mnie tak krzywdzą ...dlaczego , powtarzała w kółko to pytanie .
Nie jestem święta , nie dotykalska , zamknięta w udawanych cnotach ....w moim życiu szukałam miłości ...jak każda kobieta , popełniłam tysiące tych samych błędów .....Teraz już pogodziłam się z tym że miłość nie istnieje , nauczyłam się pokory i tego że nie wolno mieć nikogo na własność . Chciałam tylko łapać chwile , nawet takie małe by czuć się adorowana , pożądana ...no wiesz , czuć się kobietą , już nawet nie wymagałam by ktoś mnie ,,kochał,,
Kiedy pogodziłam się z myślą że moja misja musi być inna że nie jestem być może godna uczucia i nie będę miała obok swojego boku męża który mnie uszczęśliwi .....to ... nagle na mojej drodze pojawił się ,,ON,,kolejna lekcja której nie rozumiem .Podchodził do mnie bardzo delikatnie powoli ... pisał i przyzwyczajał do sms ... za którymi z każdym dniem tęskniłam więcej ....Między nami była duża różnica wieku która blokowała mnie przed nim . Uciekałam w głąb siebie snując marzenia i małe tęsknoty za kimś takim jak on , za kimś kto będzie mnie uwodził , pisał do mnie spędzał ze mną każdą wolną chwilę ... To od niego miałam , czułam że diabeł zasłonił mi rozum , w środku na zmianę płakała i śmiała się moja dusza jak roztrzepane serce nastolatki ... Boże chroń mnie przed głupota - myślałam , jednocześnie błagając o okruchy namiętności. Każdą chwilę swojego czasu poświęcał mi ... jak w romantycznej historii zaskakiwał niespodziankami .
Mijały dni i nie tylko nasze dusze były blisko siebie ...ale delikatnymi ruchami dotyku zaczynały zbliżać się nasze ciała ...W głębi walczyłam z pokusą , podnieceniem i sumieniem mieszając uczucia z kolorem mojej krwi ... zawirował świat i straciłam kontrolę ....w mojej głowi on zajmował główne miejsce , o nim myślałam dla niego gotowałam dla niego chciałam być piękna ....dziś widzę że nie widziałam jego wad , a przecież nie był z niego taki cud , zepsute zęby dające nie przyjemny odór z ust , obwisły wielki brzuch w którym kisł nadmiar piwa !! Jak mogłam tego nie widzieć . Czym bliżej było jego moje ciało tym bardziej odsłaniał swoje oblicze , ordynarne , chamskie ,,, zachowanie jego zaczynało przypominać mi syndrom ,, Piotrusia Pana,, rozpieszczony przez mamusie i babcie gówniarz który uważa siebie za uskrzydlonego wszystko wiedzącego bożka miłości ...Może myślał że młodość daje mu prawo do poniżania i niszczenia daje mu prawo do mnie.
Czułam się utożsamiona z ,,czarownicą ,, bo tak jak ona zaufałam , tak jak ona oddałam prawie wszystko i tak jak ona zostałam oszukana i zraniona , bez chwili wahania zadawano mi ból , cios ,,,drugi cios...kolejny ...Z mojego rycerza i wzoru męskości wypełzły jak glizdy z zepsutego mięsa wszystkie wstrętne cechy , po przyzwoleniu by poruszył struny mojego ciała , gdy dotykał mojej szyi i wędrował dłońmi po moich piersiach ..gdy nie uległam pokusie obnażenia wszystkiego i oddania się jemu , nagle usłyszałam że mogę .... nie chce o tym mówić . Zamilkła i kolejna dawka łez zalała jej twarz....
Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć , nasuwały mi się tylko skojarzenia w których oczami wyobraźni widziałam jego jak ogromnego śmierdzącego żabiora z olbrzymim brzuchem i mikroskopijnym przyrodzeniem leżącego i czekającego na kolejne pieszczoty ...eh......
Wypłakała się i wiedziałam że nie muszę nic mówić , że są to łzy oczyszczenia i że tego jej było potrzeba .... A ja ...a ja zrozumiałam dlaczego kobiety stają się złe . Obejrzyjcie film ,, Czarownica ,, zrozumiecie dlaczego czarownica z bajki o królewnie śnieżce stała się zła ,,,stała się - bo taka nie była.
       

poniedziałek, 2 czerwca 2014



Noc świętojańska czyli święto Kupała lub inaczej święto wody i ognia wypada 23 czerwca.Data obchodów wyznaczona przez Kościół nieprzypadkowo zbiega się z datą słowiańskich obchodów sobótki (nocy Kupały, kupalnocki) związanych z letnim przesileniem słońca. Noc Kupalną miały na celu zapewnienie zdrowia i urodzaju. W trakcie tej najkrótszej nocy w roku palono ogniska wokół których tańczono .Kobiety rzucały do ognia zioła (bylicę, szałwię ,jałowiec i inne), by zapewnić płodność oraz urodzaj. Skakanie przez ogniska i tańce wokół nich miały oczyszczać, chronić przed złymi urokami i chorobami. Wierzono w oczyszczającą moc ognia.Noc sobótkowa była również nocą łączenia się w pary. dla dziewcząt, które nie były jeszcze nikomu narzeczone i pragnęły uniknąć zwyczajowej formy dobierania partnerów, noc Kupały była wielką szansą na zdobycie ukochanego. Samotne panienki puszczały na rzece wianki które były wyławiane przez chłopców , dziewczyna należała do tego chłopca który wyłowił jej wianek.W tę noc poszukiwano również kwiatu paproci by zapewnić sobie pomyślność i dobrobyt.Zdjęcie: Noc świętojańska czyli święto Kupała lub inaczej święto wody i ognia wypada 23 czerwca.Data obchodów wyznaczona przez Kościół nieprzypadkowo zbiega się z datą słowiańskich obchodów sobótki (nocy Kupały, kupalnocki) związanych z letnim przesileniem słońca. Noc Kupalną miały na celu zapewnienie zdrowia i urodzaju. W trakcie tej najkrótszej nocy w roku palono ogniska wokół których tańczono .Kobiety rzucały do ognia zioła (bylicę, szałwię ,jałowiec i inne), by zapewnić płodność oraz urodzaj. Skakanie przez ogniska i tańce wokół nich miały oczyszczać, chronić przed złymi urokami i chorobami. Wierzono w oczyszczającą moc ognia.Noc sobótkowa była również nocą łączenia się w pary. dla dziewcząt, które nie były jeszcze nikomu narzeczone i pragnęły uniknąć zwyczajowej formy dobierania partnerów, noc Kupały była wielką szansą na zdobycie ukochanego. Samotne panienki puszczały na rzece wianki które były wyławiane przez chłopców , dziewczyna należała do tego chłopca który wyłowił jej wianek.W tę noc poszukiwano również kwiatu paproci by zapewnić sobie pomyślność i dobrobyt.